Chciałbym się zapytać, jak tak (w skrócie) potoczą się losy Marii? Zastanawiam się, jak będzie wyglądała jej relacja z Luisem Fernandem na przestrzeni czasu (słyszałam, że czekają nas przeskoki czasowe).
Im dalej, tym wszystko będzie bardziej pogmatwane. Przeskoki czasu będą i to całkiem spore. Maria będzie z Luisem ale później zostanie porzucona. Zostanie sama, będzie w ciąży ale po urodzeniu dziecka straci pamięć i porzuci (?) noworodka. Potem skok czasowy będzie jakieś kilkanaście lub więcej lat kiedy jej syn będzie już dorosły. Wszystko skończy się ok ale końcówka serialu była dla mnie lekko irytująca. Trzeba przygotować się na to, że Maria później będzie taka trochę latynoska cierpiętnica :)
Dziękuję za odpowiedź :) Chciałbym zapytać jeszcze o Luisa Fernanda : czy on zawsze już będzie taki denerwujący, czy zmieni swoje zachowanie (bo na razie to zachowuję się jak zwykły prostak...)?
Witam czy mógłby ktoś coś więcej napisać o serialu ciężko w Internecie cokolwiek znalesc. Co się stanie z tym dzieckiem ona je odnajdzie ? Czy louis będzie wiedział że ma z nią dziecko ? Kiedy się dowie?
Luis Fernando pod wpływem Marii zmieni się na lepsze. Jeśli chodzi o dziecko to Maria odnajdzie syna kiedy ten będzie już dorosły. Po utracie pamięci będzie śpiewać w jakimś klubie, zrobi karierę i z dziewczynki zmieni się konkretną kobietę. Luis dowie się o dziecku ale to też będzie dużo później. Prawdę mówiąc "Marię" oglądałam lata temu, jeszcze za dzieciaka i aż się dziwi, że coś z tego jeszcze pamiętam :) Ale jakby nie było, to mój jeden z ulubionych seriali.
Aaaa coś namieszałam z tym klubem i śpiewaniem i już nie mogę edytować. Pomyliłam z innym serialem :) Oj będzie się działo, będą zabójstwa, intrygi, śluby itp.
Czy mnie się tylko wydaję, czy Calixta jest biologiczną matką Sorayi? Jakoś tak trudno mi uwierzyć, że aż tak się przywiązała do swojej wychowanki...
A co sie stanie z Wladimirem xd i jego siostra? Oglądałam sporo odcinków po hiszpańskie ale tego momentu nie wylapalam xd
Pożenią się i wyjadą i potem już się nie pojawią. Czasem będzie o nich mowa, że gdzieś tam sobie żyją szczęśliwie.
Najpierw niby umrze, chyba wypadnie z jakiegoś okna.Przez jakiś czas jej nie będzie. Wszyscy będą przekonani, że nie żyje. potem się pojawi i znowu będzie próbowała zaszkodzić Marii. Między innymi uwiedzie jej syna. Potem na koniec zginie naprawdę, chyba w pożarze. Nie jestem pewna, ale to chyba było tak, że próbowała spalić Marię, a sama zginęła.
Zatrzymają ją i będą wychowywać jak własną córkę. Maria pokocha ją, ale nie przestanie szukać zaginionego syna. Jak dziewczynka wejdzie w wiek nastoletni dowie się, że jest adoptowana, bo głupi Luis Fernando wygada się w złości. Potem pojawią się jej biologiczni rodzice i będą chcieli ją odzyskać.
Jake to się stanie , ze Maria dowie sie,iz to Nando jest jest synem? Maria I Luis Fernando beda miec wiecej dzieci?
Chyba bedzie chcial okrasc ich dom i ona go zlapie i sie zorientuje. Ojciec nie bedzie go chcial dlugo zaakceptowac, bo bedzie myslal ze to kochanek Marii..ale juz nie pamietam dokladnie. Bardzo podobna telenowela byla Marina i byc moze watki z obu telci mi sie mieszaja.
Czy relacje Marii i Luisa Fernanda kiedykolwiek wrócą do normy? Dopiero,jak Maria znajdzie syna? Jeśli tak to bez sensu...
Nawet jak znajdzie syna to ich relacje się specjalnie nie poprawią, bo Luis Fernando chyba będzie miał kolejne romanse ( o ile dobrze pamiętam) a do serialu wróci Soraya i będzie motała między Marią, a jej synem.
Marina była remake'em Marii z przedmieścia, dlatego obie telenowele Ci się kojarzą ze sobą :)
Choć od emisji Marii z przedmieścia w tv regionalnej minęło 20 lat, to przypomina mi się, że Nandito miał dziewczynę na wózku inwalidzkim. Ponadto będzie też taka akcja, że Soraya upije Luisa Fernanda, wpakuje się z nim do łóżka i zrobi zdjęcia, które wyśle Marii na dowód rzekomej zdrady Luisa. W finale serialu Soraya będzie próbowała zabić Marię, ale sama spłonie żywcem w jakieś chacie czy baraku, bo nie będzie dała rady się wydostać.
Oglądałam w życiu parę meksykańskich telenowel, ale Soraya szczególnie utkwiła mi w pamięci ze względu na jej... "ziapę" :p Jak zaczyna się wydzierać i ciskać, to jednocześnie jest to zarówno przerażające jak i zabawne. Bardzo przerysowany czarny charakter, ale za to wzbudzający emocje.